niedziela, 6 maja 2018

Harpuś, maj2018

Bieg na orientację Harpuś – meta zawodów, nauka mapy i kompasu
Bieg Harpuś – meta zawodów, wspólna zabawa i nauka orientacji

Dzielnicowy bieg na orientację "Harpuś"

Już drugi raz byliśmy z rodzinką na "Harpusiu". Córce ta impreza się bardzo podoba, więc wykorzystujemy okazję i zapisujemy się na każde możliwe terminy. Dzięki tej imprezie córka poznała podstawy nawigacji przy pomocy mapy i busoli, a także wie jak wyznaczyć cztery podstawowe strony świata. Poza tym dziecko poznaje różne dzielnice miasta, tak więc jest przyjemne z pożytecznym.

W "Harpusiu" można wybrać jedną z czterech trudności biegu. Najłatwiejszy zielony stopień trudności oznacza, że trzeba zdobyć 14 punktów kontrolnych, niebieski – 19 punktów, czerwony – 24 punkty i czarny – 30 punktów. Punkty kontrolne można zdobywać według planu jaki sobie sami założymy, bo kolejność ich zdobywania nie ma tu znaczenia. Możemy je zdobywać maszerując lub biegając.

My wybraliśmy niebieski stopień trudności, czyli musieliśmy zdobyć 19 punktów kontrolnych.

Za pierwszym razem na "Harpusiu" byliśmy na gdańskim osiedlu Przymorze w Parku Reagana, gdzie wszystkie punkty kontrolne znajdowały się na terenach zielonych. Tym razem imprezę zorganizowano w parku w Gdańsku Ujeścisko-Łostowice i niektóre punkty były umieszczone pomiędzy blokami mieszkalnymi.

Po zdobyciu odpowiedniej ilości punktów i przekroczeniu linii mety można było uzupełnić płyny, zjeść owoc oraz wziąć udział w loterii, w której można było wygrać fajne nagrody dla dziecka.

Co zabrać ze sobą na "Harpusia"

Ci, którzy zdecydują się ze swoimi pociechami na uczestnictwo w następnych edycjach "Harpusia", powinni zaopatrzyć się w wodę i jakąś przekąskę, żeby dla dziecka to była przyjemność, a nie walka z głodem i pragnieniem. Czapka chroniąca przed udarem słonecznym i środek odstraszający kleszcze oraz inne robactwo też może się przydać, bo impreza odbywa się na terenach zielonych – wśród drzew, krzewów i wysokiej trawy.

Przydatny, ale niekonieczny może okazać się kompas lub busola, aby zorientować mapę na północ, a także sztywna podkładka pod mapę i mazak, aby zaznaczać odwiedzone punkty. To uchroni przed powtarzaniem tras. Można też zabrać kawałek sznurka, by przywiązać numer startowy do plecaka lub zawiesić na szyi.

Podsumowanie

"Harpuś" to fajna przygoda dla dziecka – nauka przez zabawę, zdrowa rywalizacja i wartościowy czas spędzony z rodziną. Nam ta impreza bardzo się podoba i już zapisaliśmy się na kolejną edycję – "Harpuś w Oliwie", tym razem wybierając trasę czerwoną.

Do zobaczenia na "Harpusiu"!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentuj, ale pamiętaj o zachowaniu kultury wypowiedzi.